W trzecim etapie Modelarskiej Mobilizacji zabrałem się w końcu za malowanie, kiedyś trzeba, koniec konkursu zbliża się nieubłaganie. Tym razem udało mi się pomalować drugiego łucznika oraz poprawić trochę Szlachcica i strzelca numer jeden.
Rozpocząłem też prace nad resztą ekipy. Na razie jeszcze wipy, wyszli dość ciemno, ale jestem dobrej myśli co do rezultatu. Magowi i bardce, niewidocznym na zdjęciu, na razie zacząłem malować jedynie twarze i ręce.
Nowością na tym etapie jest koń dla Srebrnego Hełma. Postanowiłem go trochę zindywidualizować, rozbudowując mu tylną cześć kropierza. Dodałem również sakwę własnej produkcji, żeby rycerz mógł wozić klamoty, których nie powierzyłby gorszym od siebie. Z drugiej strony konia przewiesiłem tarczę i miecz, bowiem jeździec będzie dzierżył Kopię, a w lewej ręce coś, na co jeszcze się nie zdecydowałem.
I tak oto prezentują się moje dzieła. Prace poruszają się do przodu, nie tak szybko, jakbym chciał, ale przynajmniej nie stoją w miejscu. W ostatnim etapie planuję oczywiście domalować wszystko, ale również przygotować Białego Lwa, jeźdźca oraz drugiego Wojownika Cienia, tak że szykują się dwa tygodnie pełne roboty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz