piątek, 11 września 2015

Convict Gunslinger - recenzja

W zeszłym tygodniu portal The Node opublikował moją recenzję modeli do Malifaux - Convicted Gunslingersów ktorych już wcześniej pomalowanych pokazywałem na blogu. Tak więc z małym opóźnieniem link do recenzji na portalu
http://thenode.pl/artykuly/modelarstwo/899-wyrd-games-gunslingers

oraz przyklejona recenzja :)



Dzisiaj zaprezentuję Wam część wsparcia strzeleckiego do mojej bandy Outcastów do Malifaux. Wsparciem tym są modele Convict Gunslinger od firmy Wyrd Miniatures.
Figurki zapakowane są w podłużne pudełko o rzadko spotykanym kształcie. W środku znajdują się: grupa pianka ochronna, jedna wypraska z modelami, dwie podstawki 30mm i dwie karty skazanych rewolwerowców. Pianka jest na tyle gruba, że zawartość pudełka nie obija się o ścianki w trakcie transportu.

Obie karty znajdowały się w woreczku foliowym. Po przyjrzeniu się im zauważyłem, że są delikatnie innego koloru niż te, które posiadam z innych zestawów, ale po zasięgnięciu języka okazało się, że często się to zdarza. Warto zwrócić uwagę na fakt, że karty nie są identyczne. Na każdej karcie jest rysunek przedstawiający jeden z modeli, co ułatwia grę i np. oznaczanie obrażeń.



W zestawie są dwie podstawki 30mm z rantem. Podoba mi się, że od spodu mają miejsce na przyklejenie magnesu.

No i w końcu wypraska. Warto zacząć od tego, że wyrdowe wypraski mają ciekawy system podpórek, które utrudniają trochę zgniecenie ich w czasie transportu i zapobiegają obijaniu się o pudełko. Super sprawa.

Wypraska ma 11 elementów, z których można złożyć dwóch rewolwerowców. Jak zwykle w przypadku Wyrda pojawiają się elementy dziwnie podzielone, takie jak sama stopa, frędzel materiału czy głowa podzielona na dwa kawałki (na szczęście tym razem tylko dwa). Części wystarczy na złożenie dwóch skazańców. Niestety, z tego zestawu nie zostają żadne dodatkowe bitsy. Części do obu są podzielone między dwie połowy wypraski, więc mała szansa na pomyłkę przy sklejaniu. Elementy pasują do siebie bardzo dobrze, raczej nie ma problemów ze złożeniem. A gdyby jednak jakieś były, to Wyrd na swojej stronie internetowej udostępnił instrukcję składania. Niestety, wadą dobrego dopasowania jest to, że możliwości zmiany ustawienia części ciała są mocno ograniczone. W zasadzie tylko dwie ręce możemy spróbować odrobinę obrócić.

Rzeźby są bardzo szczegółowe, a detale wyraźne. Nie ma żadnych ubytków, zaś jeśli chodzi o linie podziału to naprawdę są niewielkie.

Modele przestawiają zbiegłych więźniów: panowie mają długie włosy, na nogach i rękach kajdany z łańcuchami, a ubrani są w więzienne ciuszki. Obaj mają statyczne pozy, jednak jeden z rewolwerowców dzięki mocno pofałdowanemu materiałowi i powiewającym włosom wygląda całkiem dynamicznie.

Co ciekawe, jeden z rewolwerowców ma rzeźbę twarzy, która do złudzenia przypomina Danny'ego Trejo! Jeśli kiedykolwiek chcieliście zagrać scenariusz o ucieczce Maczety z więzienia, to jest to model dla Was!
Modele bardzo przypadły mi do gustu. Już od pierwszego spojrzenia można rozpoznać, kogo mają przedstawiać figurki. Myślę, że przydadzą się każdemu, kto gra w systemy w klimatach westernu, a na pewno przydadzą się graczom Outcastów z uniwersum Malifaux.
Na koniec zostało nam jeszcze porównanie modeli z produktami innych firm.
Od lewej: Delaryjski Piechur – White Tree w skali (32mm), Convict Gunslinger 1, Shadow Warrior – Games Workshop (28mm)...

...Fisherman – Micro Art Studio (28mm), Convict Gunslinger 2, Space Marine – Games Workshop( 28mm).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz